Produkty roślinne w medycynie są stosowane od tysięcy lat. Już w XXVIII wieku p.n.e. w Chinach były opisywane pierwsze surowce roślinne i ich działanie. Miliardy ludzi przez tysiące lat stosowało preparaty roślinne lecząc, lub łagodząc objawy wielu chorób. Herbatki ziołowe na piękne włosy, na dobry sen, na uspokojenie, na obniżenie ciśnienia, na zmniejszenie pocenia…. można by tak wymieniać bez końca. A co z herbatkami… na odchudzanie? Hit czy kit? Czy w ogóle są bezpieczne i czy działają?
Kto chociaż raz podczas odchudzania się nie pomyślał „a może by tak spróbować tej herbatki, która tam stała w sklepie na półce? Miała taki piękny napis NA ODCHUDZANIE” niech pierwszy rzuci kamieniem. Pewnie u większości z was pojawiło się wtedy też pytanie: „Czy to zadziała?”. Tak jak w wielu przypadkach, najlepszą odpowiedzią jest „to zależy”. 😉 Zależy, jak szybko chcecie mieć efekty, czy stosujecie odpowiednią dietę – zdrową, dopasowaną do waszych potrzeb, czy zastosujecie odpowiednie zioła, czy będziecie je stosować w odpowiedni sposób i do tego regularnie. Jednak zacznijmy od początku…
Czy preparaty roślinne są bezpieczne?
Powszechnie uważa się, że tak, są bezpieczne – bo w końcu są w pełni naturalne! Jednak trzeba pamiętać, że nie ma przeprowadzonej wystarczającej ilości badań, które mogą stwierdzić, że stosowanie preparatów roślinnych jest bezpieczne dla każdego. Spośród wszystkich gatunków roślin na świecie (a jest ich około 400 000) zaledwie 1,5% została dokładniej przebadana.
Szkodliwość produktów pochodzenia roślinnego wynika przede wszystkim z możliwości oddziaływania z przyjmowanymi lekami – mogą wzmacniać, osłabiać, a także naśladować ich działanie. Szkodliwa może być również nieodpowiednia dawka takiego preparatu roślinnego, nieodpowiednia długość fitoterapii, nieodpowiednie połączenie składników, czy też możliwość oddziaływania z pożywieniem. Kobiety w ciąży powinny wyjątkowo bardzo uważać podczas przyjmowania preparatów roślinnych, gdyż wiele z nich ma działanie poronne.
Niemniej jednak zioła są skutecznie stosowane od tysięcy lat. Już w XXVIII wieku p.n.e. w Chinach były opisywane pierwsze surowce roślinne i ich działanie. Miliardy ludzi przez tysiące lat stosowało preparaty roślinne lecząc, lub łagodząc objawy wielu chorób. Są one zdecydowanie bezpieczniejsze dla zdrowia, czy nawet życia, od przyjmowanych bez kontroli lekarskiej leków syntetycznych.
Czy zioła odchudzają?
Nie do końca.
Niestety nie istnieją zioła, które zastąpią zdrową, zbilansowaną dietę czy aktywność fizyczną. Zioła nie spowodują, że będziemy tracić na wadze, jedząc wszystko, co mamy pod ręką i siedząc przed telewizorem. Mogą być jedynie kolejnym narzędziem w walce z nadprogramowymi kilogramami – obok zdrowej i zbilansowanej diety oraz aktywności fizycznej.
Zioła mogą nas wspomagać na wiele różnych sposobów, np.:
– przyspieszając spalanie tkanki tłuszczowej,
– przyspieszając przemianę materii,
– wspomagając trawienie i pracę wątroby,
– działając moczopędnie,
– zmniejszając apetyt,
– stabilizując poziom glukozy we krwi,
– zapobiegając zaparciom.
Jak (mam nadzieję) wszyscy wiemy, walka z nadprogramowymi kilogramami to proces dość złożony. Na proces odchudzania (poza dietą i aktywnością fizyczną) ma wpływ również sen, stres, czy przebyte infekcje, dlatego wiele ziół w bardzo nieoczywisty sposób może nas wspierać, np. redukując napięcie nerwowe, poprawiając jakość naszego snu, działając przeciwzapalnie czy wspierając naszą odporność.
Jak działają zioła pomocne w procesie odchudzania?
Działanie ziół uzależnione jest od obecności w nich różnych substancji. Przede wszystkim pomocne są flawonoidy, kwas hydroksycytrynowy (HCA), mentol, anetol, cynaryna, inulina, kwas chlorogenowy, piperyna, fasolamina, antrachinony i błonnik pokarmowy.
Zioła „na trawienie” wspierają na przykład działanie wątroby czy obniżają poziom „złego” cholesterolu (LDL), te przyspieszające metabolizm między innymi stabilizują poziom glukozy we krwi, a zioła takie jak dziurawiec, senes, łopian, czy aloes znajdują zastosowanie w leczeniu zaparć i wspomagają perystaltykę jelit. Trzeba jednak pamiętać, że ta ostania grupa potrafi mieć działanie silnie przeczyszczające i nie należy ich stosować zbyt często.
Zioła zmniejszające apetyt zawierają substancje, które pęcznieją w kontakcie z wodą i zwiększają tym samym objętość treści pokarmowej. To z kolei powoduje uczucie sytości i hamuje łaknienie. Przykładem może być np. siemię lniane lub babka płesznik.
W procesie odchudzania, kiedy zaczynamy intensywnie tracić zbędne kilogramy, a z tkanki tłuszczowej uwalniają się liczne toksyny, w oczyszczeniu organizmu ze zbędnych substancji pomóc mogą zioła moczopędne. Napary z tych ziół działają nie tylko detoksykująco, ale również przyspieszają metabolizm, poprawiają pracę nerek, czy ułatwiają pozbycie się nadmiaru wody z organizmu. Napary z ziół moczopędnych należy pić z umiarem, aby nie doprowadzić do odwodnienia organizmu i utraty cennych pierwiastków!
No i w końcu…
Które preparaty roślinne stosować?
Tak naprawdę nie ma idealnej odpowiedzi na to pytanie. Roślin, które nas mogą wspomagać podczas odchudzania, jest multum. Poniżej przedstawię tylko kilka propozycji roślin, które zostały całkiem dobrze przebadane i są łatwo dostępne, a do tego prezentują szereg właściwości pomocnych w procesie odchudzania.
Yerba Mate – czyli ostrokrzew paragwajski do picia i konkurencja dla zielonej herbaty
Yerba to naturalny napar przyrządzany z liści ostrokrzewu paragwajskiego. Zawiera wiele witamin i minerałów (A, B1, B2, C, E, H; magnez, sód, potas, żelazo, miedź, siarka, mangan, fosfor, krzem). Przede wszystkim jednak jest bogata w alkaloidy: teobrominę, teofilinę i kofeinę (tutaj zwaną mateiną). Yerba mate poprawia metabolizm i zawdzięcza to zawartości właśnie kofeiny, przyczyniającej się do aktywności lipolitycznej oraz zawartości saponin, wpływających na metabolizm cholesterolu i opóźnienie wchłaniania tłuszczów spożywczych. Rozluźnia także napięcia w jelitach, a obfitość antyoksydantów przyczynia się do właściwości wzmacniających odporność, antybakteryjnych i przeciwgrzybiczych. Według niedawnych badań zawiera ona aż 10 razy więcej antyoksydantów niż zielona herbata! Zawierając ogromne ilości witamin z grupy B, działa jak naturalny antydepresant, dzięki polifenolom – teobrominie i ksantynie -wspomaga również pracę układu krwionośnego.
Mięta pieprzowa – nie tylko na orzeźwienie
Bardzo popularna roślina, często hodowana w domowych „ogródkach”, nie jest bardzo wymagająca – stąd też jej popularność. Liście mięty zawierają 19-23% polifenoli, w tym 12% stanowią flawonoidy. Innymi cennymi składnikami mięty są karoteny, witamina C, witamina A, żelazo, potas, wapń, magnez. Badania naukowe potwierdzają jej pozytywny wpływ na trawienie, ponieważ powoduje wzmożoną produkcję soków żołądkowych i żółci. Zaparzone liście mięty (w szczególności wysuszone) wykazują skuteczne działanie rozkurczające. Napary z herbaty miętowej wykazują znaczące korzyści w przypadku chorób zapalnych jelit i zespołu jelita drażliwego. Mentol zawarty w mięcie hamuje proces zapalny. Obniża to stres oksydacyjny i zmniejsza poziomu cytokin prozapalnych w tkankach jelita grubego.
Babka płesznik – konkurencja dla siemienia lnianego
To niewielka, całoroczna roślina, której najcenniejszym elementem są małe ziarenka. W tych małych, kilkumilimetrowych ziarenkach znajdziemy białko, polisacharydy, tłuszcze, fitosterole, a przede wszystkim błonnik – na każde 100 g nasion przypada go prawie 70 g. Właśnie zawartością błonnika babka płesznik bije na głowę siemię lniane, dużo bardziej popularne w Polsce, choć wykazujące podobne do babki właściwości. Jest ona doskonałym remedium na dolegliwości układu pokarmowego. Po spożyciu nasionek, w jelitach tworzy się śluz, który ułatwia przesuwanie mas kałowych i tym samym pomaga rozwiązać problem uciążliwych zaparć. Działa ona również osłaniająco na żołądek, łagodzi jego podrażnienia oraz przynosi ulgę w przypadku wrzodów żołądka. Pęczniejące w żołądku nasionka sprawiają, że szybciej odczuwamy sytość. Babka płesznik zawiera też aukubinę, związek o właściwościach przeciwwirusowych, przeciwzapalnych i bakteriobójczych.
Morwa biała – czyli niedoceniane „białe maliny”
Owoce morwy białej wyglądem przypominają maliny, tylko że są białe. Spożywane są zwykle na surowo, w postaci suszonej lub przetwarzane są na soki, wino, czy na dżemy. Z kolei liście morwy białej najczęściej wykorzystywane są do przygotowywania herbat i naparów. Przede wszystkim morwa biała znana jest ze swoich właściwości regulujących glikemię – ma ona działanie obniżające stężenie glukozy we krwi. Wyniki uzyskane w wielu badaniach wskazują na to, że ekstrakt z morwy jest bardzo skuteczny w kontekście gospodarki węglowodanowej organizmu. Dzięki takiemu działaniu ułatwiają odchudzanie i utrzymanie prawidłowej wagi ciała. Biała morwa to także źródło składników mineralnych i witamin: fosforu, potasu, wapnia, magnezu, żelaza, miedzi, cynku czy manganu oraz witamin z grupy B i witaminy C. Ponadto, hamuje również łaknienie, co eliminuje problem podjadania między posiłkami. Korzystne jest także picie soku z morwy białej, gdyż znacząco zmniejsza on stężenie trójglicerydów. Dodatkowo suszone owoce stosowane są jako środek moczopędny, wspomagający oczyszczanie organizmu.
Guarana – bomba kofeinowa lepsza od kawy
Guarana jest surowcem najbogatszym w kofeinę. Zawiera jej od 4 do 6%, a dla porównania nasiona kawy zawierają do 2,8% kofeiny. Jako bogate źródło kofeiny, ekstrakt z guarany może zwiększyć metabolizm od 3% do 11% w ciągu 12 godzin. Oprócz kofeiny guarana zawiera również inne psychostymulanty, takie jak teobromina i teofilina. Należy do grupy termogeników, czyli substancji, które zwiększając produkcję ciepła w organizmie, zwiększają jego wydatek energetyczny oraz przyczyniają się do większego spalania kalorii. Zwiększenie redukcji tkanki tłuszczowej to jedno, ale warto zauważyć, że guarana redukuje też stres, stany depresyjne, apatię, zniechęcenie, zmęczenie i znużenie, a w zamian zwiększa motywację, pobudza, dodaje energii, wyzwala chęć do działania, a tym samym sprzyja wzrostowi aktywności fizycznej w ciągu dnia, co bardzo pozytywnie przekłada się na utratę wagi. Guarana pomaga również zmniejszyć ilość spożywanych kalorii, ponieważ zwiększa uczucie sytości i hamuje apetyt. Ponadto dzięki swoim właściwościom moczopędnym roślina stymuluje oczyszczanie organizmu z toksyn, zmniejsza ilość wody podskórnej oraz redukuje cellulit.
Poza opisanymi powyżej znajdziemy jeszcze bardzo wiele innych roślin, które równie skutecznie mogą nam pomóc w walce ze zbędnymi kilogramami. Pamiętajmy jednak, że zioła ziołami, ale podstawą zawsze – i tu nie ma wyjątków – jest odpowiednia dieta oraz aktywność fizyczna. Zioła też należy stosować z głową – więcej, nie zawsze znaczy lepiej. No i pamiętajmy, że niektórych ziół nie należy stosować, cierpiąc na pewne jednostki chorobowe, bo zamiast sobie pomóc, możemy sobie zaszkodzić. Mimo wszystko naprawdę warto sięgnąć po to, co „matka natura” nam daje. 😊
Autor:
[1] Moustakas D, Mezzio M, Rodriguez BR, Constable MA, Mulligan ME, Voura EB. Guarana provides additional stimulation over caffeine alone in the planarian model. PLoS One. 2015 Apr 16;10(4):e0123310. doi: 10.1371/journal.pone.0123310. PMID: 25880065; PMCID: PMC4399916.
[2] Guilherme Balsan, Lúcia Campos Pellanda, Grasiele Sausen: „Effect of yerba mate and green tea on paraoxonase and leptin levels in patients affected by overweight or obesity and dyslipidemia: a randomized clinical trial”, Nutr J 2019, 18:5
[3] Patrycja Bańkowska, Iwona Bryndal: “Slamming herbs” in the fight of obesity – characteristics of active substances helping slimming and survey of herbal preparation using, ISSN 1899-3192
[4] McKay, D. L., & Blumberg, J. B. (2006). A review of the bioactivity and potential health benefits of peppermint tea (Mentha piperita L.). Phytotherapy research: PTR, 20(8), 619–633
[5] Rozza, A. L., Meira de Faria, F., Souza Brito, A. R., & Pellizzon, C. H. (2014). The gastroprotective effect of menthol: involvement of anti-apoptotic, antioxidant and anti-inflammatory activities. PloS one, 9(1), e86686.
[6] Grześkowiak J., Łochyńska M.: Związki biologicznie aktywne morwy białej (Morus alba L.) i ich działanie lecznicze. Post Fitoter 2017; 18(1): 31-35
To nie tylko blog, to prawdziwy intelektualny festiwal, gdzie każde zdanie to jak kolejna atrakcja, dostarczająca nie tylko wiedzy, ale także radości z odkrywania nowych horyzontów myślowych.
Ten blog jest po prostu niesamowity – jego różnorodność, głębia treści i profesjonalne podejście do każdego tematu sprawiają, że nie tylko uczę się nowych rzeczy, ale także czuję się częścią społeczności, która stara się wspólnie rozwijać i dzielić się wiedzą oraz doświadczeniem, co jest dla mnie niezwykle inspirujące i motywujące!
Treść jest klarowna, dobrze zorganizowana i pełna przydatnych wskazówek. Autor doskonale wyjaśnia kluczowe zagadnienia. Może warto by dodać więcej przykładów praktycznych. Pomimo tego, tekst jest niezwykle edukacyjny i inspirujący.